"pudłujesz 100% strzałów, jeśli w ogóle ich nie wykonujesz"

Pogoda zmienna jest - wiemy o tym bardzo dobrze. Często pada deszcz.  Nie rozpieszcza nas. Czy to powód, aby nie posyłać nasze dziecko na trening? Pewnie, że nie, ale często trenerzy w przypadku powiedzmy sobie nijakiej pogody mają zaledwie paru wytrwalców. Najgorzej jest to widoczne w najmłodszych rocznikach, kiedy nabieranie nawyków i odpowiedniego podejścia do swoich obowiązków jest najbardziej kształtowane. Rodzice trzęsą się o swoją pociechę, że ta np. zmoknie. A czy mecz zostanie przełożony z powodu deszczu? Oczywiście, że nie. Więc trening w deszczu czy przy chłodzie jest elementem szkolenia, aby móc później odnaleźć się w takiej sytuacji na boisku. Do tego dochodzą sprawy hartowania organizmu. Jeżeli piszę głupoty lub nie dajecie Państwo temu wiary proszę porozmawiać z lekarzem. Nie można cały czas trzymać dziecka pod kloszem. Drugą sprawą jest to jak trener ma wykonać swój plan jeżeli powiedzmy nie ma na treningu połowy drużyny. Zaczyna mu układanka się sypać. Nie dziwmy się potem, że taki "piłkarz" ma problemy nie dość, że w wyszkoleniu to także w dyscyplinie i odpowiednim podejściu do swoich obowiązków. Rodzice pamiętajcie jeżeli chcecie trzymać swoje dziecko pod kloszem wysyłajcie je na treningi np. koszykówki czy piłki ręcznej. Tam treningi są na hali. Z całego serca dziękuję trenerom, którzy się nie łamią i mimo wszystko starają się trzymać w tym względzie dyscyplinę. Jestem przekonany, że to w przyszłości poskutkuje.


Komentarze