nauka idzie w las

Specjaliści, w tym lekarze od dawna mówią, że trenowanie na sztucznej nawierzchni jest jak by to delikatnie napisać skandalem. Młody człowiek rośnie, a jego stawy i mięśnie się rozwijają. Niestety w większości akademiach dieciaki trenują na sztucznych nawierzchniach i co tu dużo mówić słabej jakości. Czy nie widzi tego trener? Owszem widzi, ale co ma zrobić jak działacze nic z tego przez lata sobie nie robią. Ważne, aby była drużyna. Co z niej wyrośnie to już mały szczegół. Tylko szkoda, że bardzo duża liczba zawodników w wieku 15-18 lat ma już poważne kontuzje lub nie nadają się  już zdrowotnie po prostu do grania. Na zachodzie w poważnych akademiach i tu przepraszam, bo już w wielu miejscach na wschodzie rozumieją, że na takich nawierzchniach stale nie można trenować dzieci. Pamiętam jak nasza reprezentacja w eliminacjach do mistrzostw świata zremisowała mecz na sztucznej nawierzchnii w Kazachstanie. Wielu ekspertów zwracało wtedy także  uwagę, że w takich warunkach to się gra inaczej. No cóż już za chwilę nasza młodież jak dorośnie i Ci, których ominie pech z kontuzją doskonle będą sobie radzić na sztucznej i tylko tam. Większość działaczy tego nie chce widzieć, że po prostu krzywdzą dzieciaki, ale jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze. Lepiej potem kupić kogoś przeciętnego z zagranicy. Szkoda tylko, że nauka idzie w las. 


Komentarze