sto razy powtórzone
Zastanawiam się jak to jest, że trenerzy i działacze klubowi z naszej ekstraklasy nie widzą albo udają, że nie widzą jaki poziom ma nasza liga. Oczywiście jestem kibicem i też oglądam mecze, ale dość często zdarza mi się po prostu przysnąć. Nie dziwmy się, że mamy taką, a nie inną frekwencję na stadionach (poza kilkoma wyjątkami), bo kto chce wydać wcale nie małą sumę jak na takie widowisko. To ze smutkiem się ogląda, a klubowi powinno być wstyd, że stadion jest wypełniony w jednej trzeciej. Teraz nasze kluby zaczynają grać w europejskich pucharach. I czego im nie życzę tylko mocno trzymam kciuki, ale rozum podpowiada, że dość szybko ta przygoda się zakończy. Czy walka w polskiej lidze polegać ma tylko na tym, żeby nasz przedstawiciel zagrał parę meczy w eliminacjach? To nie jest wypadek przy pracy, ale standard. Wygląda na to, że wszystkim podoba się walka o króla swojego podwórka. Po za nim jest już za ciężko. Rozumiem kibiców czy pasjonatów, że fascynują się i są wierni swojej drużynie, ale działaczy już nie rozumiem, że tworzą słabą jakość. Piłkarzy nie ma co obwiniać. Tak ich wyszkolono. Brakuje mi zatem takiego wieloletniego planu. Realizowanego z dużą powagą. Mającego europejskie wzorce. Jeśli będzie jak jest to nie dziwmy się, że polska liga będzie w ogonie Europy. Europy, która coraz bardziej zacznie nam uciekać, ale my sto razy powtórzymy, że mamy wspaniałą ligę i w to uwierzymy. Tylko zdecydowana większość nam nie wierzy. Szkoda.
Komentarze
Prześlij komentarz